O pędzelkach, których chcę więcej i więcej || Starter Set, Real Techniques

Cześć!

Postanowiłam, że w najbliższym czasie ukaże się trochę postów o moich akcesoriach do makijażu. Mam kilka pomysłów na recenzje produktów, o które często są pytania, a mam o nich wyrobione zdanie. Na pewno na bloga trafi jeszcze opinia o pędzlach GlamBrush i o moich ulubionych pędzelkach do kremowych produktów - cieni i róży. Dzisiaj jednak zajmiemy się pędzelkami brytyjskiej marki, Real Techniques.

Swój Starter Set zakupiłam w TK Maxxie w szczecińskim Molo. Zbyt wcześnie się jednak pochwaliłam dziewczynom na Facebooku i MeLady oraz Agwer ( i jeszcze kilka innych osób) zdążyły mi sprzątnąć sprzed nosa inny zestaw. Niepotrzebnie się w ogóle zastanawiałam w sklepie, czy brać jeszcze inny. Jednak, już to odżałowałam i przyjęłam do wiadomości. Kiedyś jeszcze może uda mi się na niego trafić. Wtedy najpierw kupię, a dopiero potem pochwalę się innym ;)


Zestaw tych pędzelków kosztuje grubo ponad stówkę. Do tego musimy jeszcze doliczyć koszty przesyłki, więc nigdy tanio nie wychodzi. 70zł za te cudaki, to naprawdę niezła cena. 


W zestawie oprócz pięciu pędzelków znajduje się również ich mieszkanko. Dołączona "kosmetyczka" jest bardzo poręczna i przydatna podczas podróżowania. Jednak podczas normalnego użytkowania pędzli w domu, zostaje rzucona w kąt. 



Pierwszym pędzlem jest deluxe crease brush, który jest pędzel przeznaczony podobno do załamania powieki. Na moje "oko" się nie sprawdza w tej kwestii. Lubię jednak pędzelki RT za ich funkcjonalność i tak naprawdę można ich używać, do czego nam się żywnie podoba. Ja swojego używam do korektora pod oczami, punktowo, do utrwalania podkładu i korektora pudrem, do nakładania cienia na całą powiekę. Przez to, że jest bardzo zbity i gęsty, szybko rozprowadza odpowiednią ilość produktu. To chyba mój ulubiony pędzelek z całego zestawu. 


Base shadow brush, to pędzelek stworzony do idealnego rozcierania. Jest lekko spiczasto zakończony, a jego kształt idealnie się dopasowuje do mojej "załamanej" powieki.  Świetnie się sprawdza się do blendowania cieni. 


Accent brush, to mój kolejny ulubieniec. Świetnie sprawdza się do precyzyjnego nakładania cieni na dolną powiekę, blisko linii rzęs. Doskonale rozciera eyeliner, czy kreskę zrobioną kredką. I genialnie sprawdza się przy nakładaniu rozświetlającego cienia w wewnętrznym kąciku. Jest malutki, sprężysty i nie ma zbyt wiele włosia, przez co nie jest za gęsty. Dobrze też sprawdzi się do maskowania małych przebarwień, czy wyprysków korektorem.


Pixel-point eyeliner brush, to najmniej używany przeze mnie pędzelek. Nie sprawdzałam, jak spisuje się w użyciu podczas nakładania żelowego eyelinera, ponieważ aktualnie żadnego nie posiadam. Dobrze nakłada ciemny cień na mokro i na sucho. Czasem robię sobie nim taką pseudo-kreskę. Mimo wszystko, szczególnie się nie polubiliśmy.


Brow brush, to skośnie ścięty pędzelek, który dobrze sprawdza się w swojej roli. Nie należy on jednak do najszczuplejszych. Mimo wszystko, dobrze mi się sprawdza podczas wypełniania brwi. Zrobić fajną kreskę też potrafi, także dla mnie ma więcej zastosowań. 


Każdy z pędzelków ma oczywiście napis z logo firmy. Ja jestem z nich bardzo zadowolona. Używam ich od kilku miesięcy i sprawują się świetnie. Są zrobione z włosia syntetycznego, które w żaden sposób nie podrażnia mojej skóry. Ani jeden z tych panów mnie nigdy nie podrapał. Przeżyły już wiele myć, wiele szorowań i wiele myć "na szybko" przy pomocy płynu myjąco-dezynfekującego z Sephory. Kompletnie na tym nie ucierpiały i mogę śmiało powiedzieć, że wyglądają, jak nowe. Włosie się nie rozczapierza, ładnie utrzymuje swój kształt. Dobrze się wymywają, nie mam problemów z usunięciem z nich produktów. Włosie mi z nich nie wypada.

Mają wygodne rączki, które nie tylko cieszą moje oko, bo umówmy się, pędzelki Real Techniques są ładne, ale też bardzo dobrze trzyma się je w ręku. 


Ja jestem z nich bardzo zadowolona. Naprawdę bardzo, bardzo. Uważam, że pędzelków do oczu nigdy dość, więc skusiłam się na ten zestaw bez wahania. Będę jeszcze polować na Core. 

Czytałam wiele opinii, że dziewczyny nie są zadowolone z ich zestawów, że pędzelki im nie pasują, że drapią. Ja chyba trafiłam na jakiś lepszy, bo ani jeden mnie nigdy nie podrapał. Dodatkowo uważam, że są stworzone "pode mnie". Świetnie mi się sprawdzają i robią dokładnie to, czego od nich oczekiwałam. 

Mogę je Wam jedynie bardzo polecić. Jeśli zastanawiacie się nad ich zakupem, to już się nie zastanawiajcie, tylko bierzcie :) Fakt, regularna cena jest dość wysoka i jedyną rzeczą, jaka mnie wkurza, to fakt, że tych "zestawowych" pędzelków nie można kupić osobno. No trudno. Trzeba sobie radzić inaczej ;)

Macie swoje? Czy dopiero polujecie? A może w ogóle Was nie kręcą? 


POPRZEDNI
NASTĘPNY

22 comments :

  1. nie miałam jeszcze tych pędzli, ale z pewnością po nie sięgnę :)

    ReplyDelete
  2. Kupię, ale raczej w przyszłym miesiącu:) Dzisiaj widziałam w molo:)

    ReplyDelete
  3. Mnie kręci pędzel do pudru z RT :D Aleee...aleee poszalałam już w tym miesiącu - dość! :D

    ReplyDelete
  4. wyglądają bardzo fajnie ! ;)

    ReplyDelete
  5. Również o nich marzę może kiedyś i też będą mogła się nimi pochwalić :)
    Pozdrawiam Iga
    beautyperson.blog.pl

    ReplyDelete
  6. marzenie^^ zapraszam do mnie http://angelika-tarkowska.blogspot.com/ <3 <3 <3

    ReplyDelete
  7. Faktycznie zacna okazja! Ja jestem fanką Hakuro - dobre i polskie:)

    ReplyDelete
  8. mam sporo pędzli RT od dawna, uwielbiam! pięknie się je pierze, szybko schną, po 1,5 roku używania nie widzę ubytków, uszczerbków, sa wytrzymałe, nie niszczą się trzonki. nic no :) uwielbiam :)

    ReplyDelete
  9. Wyglądają zachęcająco :) muszę zobaczyć u mnie w Poznaniu w TK Maxxie czy są, bo chętnie bym je nabyła!

    ReplyDelete
  10. Deluxe i Base Shadow to moi ulubieńcy z tego zestawu i również ten pierwszy używam do korektora, bo faktycznie genialnie się sprawdza w tej roli.
    Accent sprawdza się u mnie na dolną powiekę, ale niestety nie do wszystkich cieni, niektórych w ogóle nie "chwyta". Pozostałych dwóch nie używam, oba są na moje oko za grube do przeznaczonej im roli ;)

    ReplyDelete
  11. Fajny zestaw. Jak na nie trafię to sobie zafunduję.

    ReplyDelete
  12. Wow, świetna cena jak za ten zestaw :) Sama bym się skusiła, jakbym tylko miała taką możliwość :)

    ReplyDelete
  13. Jakoś nie marzą mi się te pędzle może dlatego, że ich wygląd mnie jakoś nie przyciąga chociaż nie wiem tak naprawdę dlaczego...aczkolwiek chciałabym kiedyś w przyszłości wypróbować kilka pędzli z Real Techniques, ale na mojej liście do kupna są dopiero na ostatniej pozycji ;)

    ReplyDelete
  14. kiedyś i ja będę się nimi chwalić hahha :) bardzo mi się one marzą, ale jak na razie tylko na marzeniach zostanie :)

    ReplyDelete
  15. uwielbiam pędzle real techniques! Ale na te do powiek jakoś nie specjalnie mam ochotę..

    ReplyDelete
  16. Z RT mam tylko kilka pędzli do twarzy i w sumie bardzo je lubię, ale te do oczu mnie nie kuszą, chociąz może się to zmienić ;) bardziej zainteresowały mnie jednak zapowiedzi kolejnych postów! chętnie poczytam kolejne notki o akcesoriach, zwłaszcza Glam Brush :)

    ReplyDelete
  17. Ma mam swoje ale już są stare i czas pomyśleć o nowych

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Cieszę się, że masz ochotę ze mną porozmawiać.
Pamiętaj jednak, że każde treści autopromocyjne, czy obraźliwe, będą przeze mnie sukcesywnie usuwane.

DO GÓRY