Showing posts with label belugaria. Show all posts

Piękny brzydal

Monday, April 7, 2014 -

Hej!

Dawno nie było żadnego lakieru, prawda? Wpadam ze skrajności w skrajność. Jak nie publikuję posta o paznokciach jeden za drugim, to mam zastój na tyle długi, że gdy sobie przypomnę o lakierach, to jest wielki szok. 

W każdym razie, dzisiaj wpadam z kolejnym lakierem z kolekcji Encrusted Treasures. Na blogu zawitała dziś ciekawa Belugaria.

 Belugaria jest dość specyficzna. W życiu nie miałam do czynienia z tak... dziwnym lakierem. Słowo dziwny, pasuje tutaj najbardziej. To połączenie trzech różnych wykończeń. Dostajemy strukturę piasku połączoną z czymś przypominającym kawiorowe zdobienie, a do tego wszystkiego dołączono tęczowe sześciany brokatu. 

Niełatwo się tę miksturę nakłada na paznokcie. Na moich paznokciach (wybaczcie mi stan moich skórek, ale zdjęcia "cyknęłam" przed nałożeniem oliwki) znajdują się dwie warstwy, ale chyba największy problem miałam przy wyrównaniu warstw, by wyglądały na idealne. Przez te kawiorowe drobinki jest to graniczące z cudem.

 Lakier bardzo szybko wysycha. Trwałością grzeszy i nie grzeszy jednocześnie. Bo ogólnie utrzymał mi się na paznokciach bite 5 dni, ale niestety poprawiałam go praktycznie codziennie. Dlaczego? Jego odstające drobinki haczą o wszystko, co się da i odpadają zostawiając nieciekawe dziury. 


Zmywanie idzie dość topornie, ale jeśli znacie tajemnicę magii folia+wacik+zmywacz, to jesteście w domu. Przy tej metodzie lakier schodzi dość szybko i nie barwi skórek.

 Bardziej niż w innych lakierach, należy zwracać uwagę na dokładne wyczyszczenie szyjki buteleczki. Inaczej możemy mieć problem z jej ponownym odkręceniem. Pędzelek w wersji profesjonalnej jest cienki i precyzyjny. A sama Belugaria mieści w sobie około 13.5 ml czarnego niepokoju ;)

Ten lakier ma zdecydowanie swoich zwolenników i przeciwników. Jest specyficzny. Coś jakby powiedzieć, o brzydkiej modelce, że jej uroda jest charakterystyczna :D Ale powiem Wam, że ma coś w sobie. Podobał mi się na paznokciach. 

Ma mnóstwo wad (odpryskuje,a raczej odpada w częściach; ciężko się aplikuje; haczy o ubrania), ale i tak ją lubię. Jest ciekawa, niezwykła i czasami mam ochotę na taki odpał :)





































Standardowo, dostaniecie je w sklepie internetowym Hairstore.pl. Dodatkowo, obowiązuje teraz -20% zniżki na wszystkie lakiery, więc buteleczka serii profesjonalnej kosztuje 28.50zł. Mam nadzieję, że już niedługo pojawi się u nich najnowsza, letnia kolekcja. Pełna neonów. Na pewno się na nią skuszę ;)

Co myślicie o Belugarii? Podoba się, czy nie podoba? ;)

P.S. Dajcie znać, czy takiej wielkości zdjęcia są ok. Nie chcę, żeby znowu rozjechało mi się coś poza szablon, a przy okazji chciałabym, żeby i Wam było przyjemnie na nie patrzeć. 

Buziole!


Tak przeprasza Hairstore (Essie kolekcja karnawałowa)

Friday, January 10, 2014 -

 Hej! 
Pamiętacie, jak poskarżyłam się Wam na temat moich nieprzyjemnych wspomnień z Dnia Darmowej Dostawy? Jeśli nie pamiętacie, to odsyłam TUTAJ

Parę dni po tym, jak opublikowałam post, odezwała się do mnie pani Ula, z Hairstore.pl i poinformowała mnie, że bardzo chciałaby, żebym nie miała takich nieprzyjemnych wspomnień związanych z ich sklepem i chciałaby mi wszystko jakoś wynagrodzić. Dzisiaj otrzymałam paczkę z tym wynagrodzeniem.



Czujecie to? Bo ja nadal przecieram oczy ze zdziwienia, że w paczce znalazło się tyyyyyyleeee lakierów. Praktycznie cała kolekcja karnawałowa znalazła się w mojej przesyłce. Szczękę zbierałam z podłogi, dobre kilka minut. Potem zabrałam się za pstrykanie zdjęć, póki jeszcze było dzienne światło.



W moim posiadaniu znalazły się teraz kolory niezwykle brokatowe. I mimo że za nimi nie przepadam, to mam ich całe mnóstwo w swoim lakierowym pudełeczku. Wiecie, jak to jest. Szlag mnie trafia przy zmywaniu, bo trzeba się męczyć z tą folią aluminiową i czekać, ale efekt jaki uzyskuję na paznokciach wynagradza mi wszystko. Przy zmywaniu zawsze przeklinam, że nigdy więcej! A potem sięgam po kolejną buteleczkę. Tym razem będę miała, co słoczować :) Zwłaszcza, że ostatnio kupiłam jeszcze dwa lakiery Essie. 

Pssssst! Słyszałam, że Super-Pharm znowu zrobił na nie promocję! Kupując jeden lakier, drugi dostaniecie za 5zł! Nie powiem, żeby mnie nie korciło :P


No teraz będą zdjęcia.
Dużo zdjęć.
Każdego lakieru.
Z osobna.
Zapraszam.
Przepraszam.
Pozdrawiam. :)









Nie wiem, jak Wam, ale mnie podobają się wszystkie. Cała kolekcja jest w wersji profesjonalnej. Dwa, to typowo top coaty, ale niektóre z lakierów-lakierów mogą być śmiało używane w taki sam sposób. Tylko trochę boję się Belugarii, bo naczytałam się na zagranicznych blogach, że ponoć nie jest łatwa w obsłudze :) 

Jestem też pozytywnie zaskoczona reakcją Hairstore, któremu przy okazji (kolejny raz) dziękuję. Było mi z jednej strony głupio, przyjmować taką formę rekompensaty, ale pani Ula zapewniła mnie, że intencje mają najszczersze.  Pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją i uważam, że inne sklepy mogą się od nich tylko uczyć. Nie będę wymieniać tutaj z "imienia", ale w poście z DDD same się domyślicie (na literkę e). Nie mówię, że teraz każdy ma wysyłać nie wiadomo, jakie paczki. Nie. Chodzi o to, że Hairstore poczuł się do winy i chciał tę sytuację jakoś naprawić. Przy czym inne sklepy umywają ręce, nawet przy swojej pomyłce i mają klienta tak naprawdę gdzieś. Radź sobie człowieku sam.

I teraz tak... Jak widzicie, moje pazurki zostały przeze mnie drastycznie skrócone. Taka była niestety konieczność. Myślę, że za dwa tygodnie będą już wystarczająco długie, żeby zacząć Wam pokazywać każdy lakier z osobna. I z racji tego, że jest ich tak dużo, a ja nie mogę się zdecydować, to powiedzcie mi, który chciałybyście zobaczyć na początku?
DO GÓRY